wtorek, 22 października 2013

Świętowanie:)

 W niedzielę Karolina skończyła 16 lat. A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko płynie. Choć wiele się przez te 16 lat wydarzyło, to niektóre zdarzenia, mam wrażenie, miały miejsce zaledwie wczoraj:)
Świętowaliśmy przez cały weekend, ponieważ w tym roku goście postanowili przybywać "na raty". To nawet dobrze, bo z każdym mogliśmy spędzić czas tak bardzo intensywnie.
W sobotni wieczór, przy świetle księżyca, rozpaliliśmy ognisko. Były kiełbaski i do nieba poleciał wypuszczony przez jubilatkę lampion.


W niedzielę Franiu ukoronował siostrę własnoręcznie wykonaną koroną. 

Karolinka bardzo lubi bezy, więc na Jej życzenie wykonałam tort bezowy. Przygotowałam 3 okrągłe placki bezowe. Na każdy wylałam podgrzaną masę kajmakową. Placki przełożyłam bitą śmietaną, a wierzch posypałam prażonymi orzechami laskowymi. Pychota:)))


W poniedziałkowy poranek świętowaliśmy dalej, tym razem we Wrocławiu. Szkoła, w której uczy się Karolinka obchodziła swoje święto patronalne świętej Urszuli. Uroczystości rozpoczęła Msza święta, następnie uczennice klas pierwszych złożyły przyrzeczenia sztandarowe. Po wszystkich oficjalnych uroczystościach spotkaliśmy się w refektarzu, gdzie czekała na nas przepyszna kawa i słynny urszulański placek. Pogoda dopisała, więc po posiłku wybrałyśmy się na spacer po urokliwym centrum Wrocławia.




Cieplutko Was pozdrawiam:)
Iza

czwartek, 17 października 2013

Rozdzielenie

Moja pasja stała się moją pracą. Cieszę się z tego bardzo i mam nadzieję, że to jest moje powołanie na ten czas. Przygotowania trwały ponad rok, a najwięcej czasu zajęło mi przekonanie samej siebie do tego pomysłu.
Później prawie pół roku załatwiania różnych spraw, może kiedyś przy DUŻEJ kawie napiszę o tym:)
Po drodze przeczytałam tekst KAROLINY, i choć nie zajmuję się numerologią i horoskopami, policzyłam sobie, że też jestem PIĄTKĄ;)
I wszystko zawierzyłam NAJWYŻSZEMU.
Postanowiłam zatem, że napiszę drugiego bloga. Będzie tylko o mojej Pracowni. Tutaj pozostanie miejsce dla spraw prywatnych. Miejsce, gdzie będą mogli zajrzeć Ci, którzy są daleko, a chcieliby po trosze uczestniczyć w mojej rodzinnej codzienności.
Zatem rozdział:)
Zapraszam do pracowni:


Pozdrawiam cieplutko!
Iza

poniedziałek, 14 października 2013

UWAGA! WYŚLIJ KARTKĘ NA URODZINY OLIWKI

http://www.photoblog.pl/dlasandrusi/156422353/6696575/oliwia-gondecka.html
Być może już słyszeliście o Oliwce, jeśli nie to przeczytajcie:
(źródło TU)
"Mamy do Was prośbę! / we request you! / bitten wir Sie!

U Oliwii 6. września 2012roku zdiagnozowano białaczkę.
Jej wielkim marzeniem jest dostać bardzo dużą ilość urodzinowych kartek. Dla Nas to jest krótka chwila, a ona będzie bardzo bardzoooo szczęśliwa.

Wystarczy jedna kartka aby zobaczyć jej uśmiech, niesamowitą iskierkę w oczach , która będzie płonąć coraz mocniej z kolejną kartką.

27. Października skończy 6 lat

Tak niewiele potrzeba, aby sprawić radość i zobaczyć na jej twarzyczce wielką radość chociaż przez chwilę...
P.s znamy marzenie Oliwci......uwielbia lalki "MONSTER" i wszystko co z nimi związane:))

Mam nadzieję, że uda się zebrać dużą ilość kartek dla Oliwki

Adres:
Oliwia Gandecka
ul.M.C.Skłodowskiej 11/26
65-001 Zielona Góra


"Uprzejmość tak mało kosztuje, a tak wiele można za nią kupić. "

UDOSTĘPNIJ TO WYDARZENIE I ZAPROŚ ZNAJOMYCH , IM WIĘCEJ OSÓB WIE TYM LEPIEJ ! Kochani, przypomnijmy sobie gdzie znajduje się najbliższa skrzynka pocztowa! "

Pozdrawiam cieplutko!

wtorek, 8 października 2013

To i owo

Minął wrzesień, kawałek października... Moje dzieci zaczęły edukację, ja zaczęłam pracę. O mojej pracy napiszę innym razem.
Mój sześciolatek rozpoczął edukację szkolną. Po miesiącu stwierdzam, że to była dobra decyzja. Mój głos w sprawie, czy posyłać sześciolatki do szkoły, czy nie? Myślę, ze to zależy jedynie od gotowości dziecka. Mój Franiu radzi sobie bardzo dobrze, ale są i siedmiolatki, którym w szkole jest trudno. Myślę, że każdy rodzic najlepiej zna swoje dziecko i to rodzice ostatecznie powinni mieć możliwość wyboru.
Franiu, jako przedstawiciel klasy wraz z koleżanką Agatką złożyli uroczyste ślubowanie.

 
 
Żeby dobrze rozpocząć kolejny rok nauki, wybraliśmy się na pielgrzymi szlak, którego celem była położona nieopodal naszego miasteczka, Góra św. Anny. Na zdjęciu Franiu z siostra Karoliną, kuzynem i ciocią posilają się przed dalszą, pieszą wędrówką.
 

A w niedzielę Ksiądz poświęcił dzieciom nowe tornistry.


No i tyle przyjemności;) Czas na lekcje:)))


Na razie odrabianie lekcji jest dla Frania przyjemnością. I oby tak zostało:)
 A w domu zrobiło się trochę pusto. Moja Karolina uczy się w liceum we Wrocławiu, a najstarsza Gabrysia kontynuuje naukę w Warszawie, na SGH...


W domu zostałam jak księżniczka z samymi, licząc męża, czterema chłopakami:)
Po podwórku przechadzają się gęsi, a nasza kotka wygrzewa się w promieniach jesiennego słońca.



 
 
W sadzie dojrzewają jabłuszka, a w lesie czekają na nas grzyby. Podziwiam tę porę roku, bo jest dla nas jak wielka skrzynia skarbów. Wystarczy tylko wyciągnąć ręce:)
 


Za oknem piękne słońce, Franiu odrobił lekcje i zaraz biegniemy na trening koszykówki:)


Życzę Wam i sobie pięknej jesieni.
Pozdrawiam cieplutko:)