poniedziałek, 19 sierpnia 2013

AHOJ!!!

Witajcie:)
Mam nadzieję, że Ktoś tu jeszcze zagląda;)
Moje dzieci kolejny raz żeglowały po Bałtyku. Na miejsce spotkania po rejsie wybraliśmy Szczecin, gdzie akurat odbywał się Finał Regat Wielkich Żaglowców. Wrażenia wspaniałe, tyle pięknych żaglowców w jednym miejscu.



I wiecie co? Zakochałam się! W żaglowcu Göteborg, który jest repliką XVIII-wiecznej jednostki szwedzkiej. Mieliśmy szczęście oglądać cumowanie żaglowca przy nabrzeżu, dokładnie w miejscu, gdzie staliśmy. Na pokładzie statku są sprawne armaty, których żeglarze użyli do hucznego przywitania portu.

 



 



 
Następny dzień spędziliśmy na plaży w Łukęcinie, cisza, spokój, ciepła woda i kojący szum fal...
Tylko dlaczego mama nie rozumie, że sine usta i gęsia skórka, to nie powód, żeby mnie wyciągać z wody?!


 
Pozdrawiam cieplutko, wakacyjnie:)