czwartek, 21 czerwca 2012

Kolejne karteczki i tęcza dla Was

Mój ogród pochłonął mnie bez reszty:) I dobrze mi z tym:)) Może kolejnym razem zabiorę, oprócz haczki, aparat fotograficzny i pokażę Wam efekt mojej pracy.
Dziś kolejne moje papierowe wytwory.
Na pierwsze urodziny Miłoszka:






Pudełeczko z okazji 18 urodzin Jakuba, z elementami elektrycznymi, bo chłopak jest uczniem Technikum Elektrycznego:





Mój syn w drodze na Bal Gimnazjalny sfotografował się ze starszą siostrą. W garniturze raczej nie czuje się komfortowo;))), ale ponieważ, na rozpoczęcie balu, tańczył poloneza, takowy był niezbędny.

Z natury jestem dość spokoją i pogodna osobą. Jednak ostatnio życie doświadcza mnie trudami mniejszymi, wiekszymi... Przez wszystko staram się przejść ze spokojem, szczególnie jeśli na wydarzenia nie mam wielkiego wpływu, staram sie zrobić to, co mogę. I staram sie być ostoją spokoju dla reszty domowników, żeby swoim stresem nie budzić w nich niepokoju.
Wszystko ofiarowuję w modlitwie...
Jednak spotkała mnie ostatnio rzecz bardzo przykra, ktoś, kto mógł być dla mnie wsparciem, w emocjonalnym uniesieniu wylał na mnie wszystkie swoje żale, w jednym momencie miałam wrażenie, że moje serce przestało bić...
Z moim sercem wszystko jest ok:) i jak wczorajszy dzień, to wydarzenie już do mnie nie należy. Tylko przyszła mi na myśl taka refkeksja, do jakiego momentu mamy prawo i jak przykrych dla innych słów możemy użyć, żeby wyrazić frustrację? Czy w końcu jeśli w moim domu, ja i mój mąż (i tego uczymy dzieci:)) do trudnych i zaskakujących wydarzeń staramy się podchodzić spokojnie, żeby nie budzić dodatkowych emocji, to ktoś z zewnątrz, ma prawo powiedzieć, że nie mamy uczuć? Czy tylko te uczucia są prawdziwe, które są publicznie wykrzyczane?
To doświadczenie pokazało mi, jak wielką moc mają słowa, WIELKĄ, mogą uskrzydlić i mogą te skrzydła odebrać.

Znalezione przez moją córkę:

Wybaczcie mi te refleksje...   
Przesyłam Wam piękną tęczę, która pokolorowała "nasze" niebo w ostatnia niedzielę.


Samych radości!

5 komentarzy:

  1. Kochana...dziękuję Ci za te słowa...bardzo mocno Cię tulę w ten trudny czas.a tęcza piękna...jak nagroda...i przypomnienie o Przymierzu...

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze jedno...co za Syn...ależ przystojny...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale wspanialy post ! jakies wzruszenie mnie ogarnelo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nie ważne co niesie nam los, lecz to jak do tego podchodzimy."
    Przytulam mocno i życzę by ta tęcza była znakiem, że nadchodzi lepszy czas.
    Ja nie umiem w ryzach trzymać swoich emocji... (niestety) bardzo tego żałuję za każdym razem. Szkoda, że ktoś nie potrafi spojrzeć na Ciebie i Twoja postawę w inny sposób, bo tylko przykład by należało brać, ale to daje człowiekowi do myślenia na potem...
    Choć smutno, choć boli... to jednak poznajemy nieznane ... wyciągamy wnioski z lekcją...
    Życzę Ci dobrych ludzi wokół siebie i Twojej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne kartki robisz! Ta dla dziecka - cudo. Biorę cie do obserwowanych, bo z przyjemnością do Ciebie wrócę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)