poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Pasta

Makaron w przeróżnej postaci - to ulubieniec żeńskiej części mojej rodziny.
Męska część po takim posiłku zadaje pytanie: a co na obiad?
Trzeba ich po prostu nakarmić do syta, najlepiej dobrym mięsiwem :-).

Ale kiedy zdarza się niespieszne, sobotnie popołudnie, gotujemy z córką makaron, kroimy suszone pomidory, oliwki, mozzarellę i obficie posypujemy wszystko świeżą bazylią.
I jeśli jeszcze do tego wiosenna pogoda pozwala nam poucztować na przydomowym tarasie, to już właściwie niczego więcej nam nie trzeba.



Pozdrawiam
Izabela


poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wiosna...

I wiosna jest i ja... jestem. Próbuję wrócić, mam nadzieję, że mi się uda.

Tak jak wiosna zawitała do mojej Pracowni, do moich rustykalnych okien za kratami :-)
Po raz pierwszy otworzyłam dziś okno, wpuściłam ciepły powiew świeżego powietrza, wesołe trele ptaszków i radośnie piskliwe głosy dzieciaczków z pobliskiego przedszkola.

Z jednej strony atakuje mnie wiosenne lenistwo, a z drugiej słoneczko tak bardzo pobudza do działania.



Pięknego dnia,
pozdrawiam
Izabela