wtorek, 20 grudnia 2011

Kolejna dekoracja

Przyszedł mi do głowy pomysł na ozdobę okna. Nie przepadam za firankami, a tak w ogóle najchętniej,
to w oknach nie wieszałabym nic. Niestety są okna np. łazienkowe, które wymagają zasłonięcia i te od południowej strony, bo słoneczko bywa męczące ;)
Zdjęłam żaluzje, "odkurzyłam" maszynę do szycia i tak oto powstał zestaw zazdrostkowo-zasłonkowy. Myślę jeszcze o kilku oknach, ciekawe, czy uda mi się zrealizować plany przed świętami :) Tym bardziej, że jak to w tym okresie bywa, czasu coraz mniej, a pomysłów i planów coraz więcej.


 Tak wygląda podwinięta zasłonka:
 A tak opuszczona:
 Tutaj aniołek - prezent od mojej córci Gabrysi:

 Tak wygląda okno w połowie zasłonięte:

 A tak odsłonięte:

 Na deser, mój ulubiony smażony ser pleśniowy z brzoskwinią i borówkami. Mniam!!!


Miłego dnia!

2 komentarze:

  1. Fantastyczne wyszły Ci te firaneczki , bardzo urokliwie wygląda okno w nie ubrane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zasłonki! Widzę, że czerwień króluje, ślicznie!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)