W moich dekoracjach pojawiło się nieco fioletu. Uszyłam firanko-zasłonki do okna w jadalni. Wykorzystałam do tego białe płótno, atłaskowe wstążeczki, koronkę i falbanę z koszuli nocnej, którą nabyłam ostatnio w SH. W sobotni wieczór zasiadłam do maszyny i tak moje okno przybrałam w wiosenne "wdzianko".
Fiolet pojawił się również w moim ogrodzie. W donicach kwitną bratki: fioletowe, różowe i białe, pośród krzewów zakwitają fioletowe krokusy.
Dziękuję, że tu zaglądacie:*
Miłego dnia!
Kochana...jaki piękny fiolet...tęsknię do mojej maszyny, ale jakoś się nie składa...albo dzieci nie śpią i ciężko o chwilę albo śpią...i maszyna też musi spać wtedy:))) a piegi wczoraj już zarobiłam:))))
OdpowiedzUsuńCudnie...uwielbiam fiolet;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFiranko-zasłonki są cudne i bardzo pomysłowe! A fiolety bardzo energetyczne:). Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńTa kuchenna roleta wyszla super i musze ja odgapic bo moj domek na wsi potrzebuje tez wiosennej odmiany..Pozdrawiam milusio.)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że chcesz skorzystac z mojego pomysłu, to miłe. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńCudne okno... pachnące fioletem kwiaty... zapraszam po odbiór wyróżnienia :), oczywiście bez przymusu... jeśli masz ochotę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.