Dziękuję ladybird.
A teraz z innej beczki. Za oknem nadal szaro, dziś nawet coś białego spadło z nieba, ale już się roztopiło. Przeglądam blogi i wiem, że wiele z Was wypatruje już wiosny. Ja tym czasem wcale nie czuję się jeszcze zmęczona zimą. Jeszcze nie przeszkadzają mi grube ubrania, szale i czapki. Z tego mojego kokona to ja chyba wystawiłam dopiero jedno skrzydło :). W domu królują jeszcze zimowe dekoracje, choinka powoli zrzuca igły, ale ma się jeszcze dobrze. Zapalam świece, rozsiewam zapach olejku pomarańczowego i jeszcze mi z tym dobrze. A tu wczoraj wieczorem wraca mój mąż z ... pierwiosnkiem. Dzisiaj poranna kawa z muffinką nastrojowo zimową, a w tle - wiosenny kwiatek.
A na koniec jeszcze jedno zdjęcie zaproszenia, tym razem z zawiązaną kokardką.
Miłego czwartku!
Cieszę się ,że za sprawą mojej skromnej osoby mogłaś mieć chwilkę radości :)Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli !
OdpowiedzUsuń