poniedziałek, 7 lutego 2011

Podwójne urodziny

W ubiegłą sobotę odbyły się w naszym domu podwójne urodziny. Starszy syn skończył 9 lat w grudniu, a najmłodszy 4 latka na początku lutego. Postanowiliśmy, że tym razem urządzimy wspólną piracką imprezkę. Poprosiliśmy naszych najmłodszych gości, żeby w miarę możliwości wdziali pirackie stroje. Goście przebrali się chętnie:) My przygotowaliśmy maski, miecze i latarki potrzebne w czasie dalszej zabawy.

Zestawy czerwone dla dziewczynek, niebieskie dla chłopców.
Na początku dzieci zajęły się kolorowaniem statków, coby każdy pirat miał swój własny. Później jubilaci zdmuchnęli świeczki na torcie, a goście odśpiewali im "Sto lat..."


Pokroiliśmy wspólnie torta, zaparzyliśmy kawę, herbatę, a dla najmłodszych piratów była specjalna piracka woda.



Kiedy piraci nieco się posilili, nadszedł czas na wyprawę. Zarzuciliśmy wierzchnie okrycia i odczytaliśmy pierwszą wskazówkę. Mieliśmy wyjść z domu i odnaleźć wigwam indiańskiego Szamana.




Szaman po krótkiej rozmowie podał nam następną wskazówkę. Odczytaliśmy ją przy blasku latarek.


Wyruszyliśmy na poszukiwanie rancza Kowboja. Od niego otrzymaliśmy kolejną podpowiedź.

Mieliśmy odnaleźć Syrenkę i z zatkanymi uszami (żeby nie zwiódł nas jej zwodniczy śpiew), zdobyć kolejną wskazówkę.
Teraz mieliśmy nasłuchiwać dźwięku dzwonka. Okazało się, że następną postacią, która miała dla nas już ostatnią wskazówkę, był Dzwoneczek. Przyjaciółka Piotrusia Pana, chłopca, który nigdy nie dorósł. Tu dodam, że film "Hook" z D.Hoffmanem, R.Williamsem i J.Roberts jest jednym z tych, które mogę oglądać wielokrotnie i wzruszac się równie mocno za każdym razem.
Byliśmy już bardzo blisko skarbu, co sprytniejsi piraci szybciutko pokojarzyli fakty i pobiegli go szukać.




Skarb odnaleziony!

Każdy z piratów odnalazl swoją imienną teczkę z kolorowankami, kredkami, koloryzującym język kisielem
i złotą, czekoladową monetą. Piraci wyglądali na zadowolonych:). Powróciliśmy do domu by spałaszować bezowe kotwice i kruche ciasteczka w kształcie łódek.




Udało nam się jeszcze wykonać grupowe pirackie zdjęcie.




Z tego miejsca dziękuję mojej szwagierce, która zajęła się utrwaleniem na fotografiach całej imprezy. Ja, jako jedna z piratów, niestety nie mogłam się tym zająć. Dziękuję!
Maski i kolorowanki dla dzieci wydrukowałam z tej strony . Polecam!

Miłego poniedziałkowego wieczoru!

2 komentarze:

  1. Cudowna przygoda i zabawa! No, jako mama solenizantów spisałaś się na szóstkę z plusem. Wyobrażam sobie, ile musiałaś poświęcić czasu na przygotowania!
    Dzieci uwielbiają takie poszukiwania ze wskazówkami. Jak mój syn był mały, często tak bawiliśmy się! Gratuluję zarówno pomysłów, jak i perfekcyjnego wykonania. Na pewno wspomnienia zostaną na długo. Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam i aż mi się żal zrobiło ,że mnie tam nie było ;) . Super pomysł , dzieciaki pewnie zachwycone , a mama ma powody do dumy ,że tak świetnie się spisała . Utwierdziłam się tylko w przekonaniu ,że mama z Ciebie na medal :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)